U KaRoLaKa

KaRoLaK

- Nawet najbardziej zdolny piłkarz z Polski nie ma szans na transfer do Premiership, bo obie ligi dzieli przepaść. Panuje za to przekonanie, że warto sięgać po 15-, 16-letnich Polaków i rozwijać ich piłkarsko w Anglii - mówi agent FIFA Robert Matusiewicz.
- Premier League to bardzo, bardzo wymagająca liga. Biorąc pod uwagę poziom drużyn walczących o tytuł i tych broniących się przed spadkiem, prawdopodobnie najbardziej wymagająca na świecie - mówi Matusiewicz na łamach "Gazety Wyborczej". - Nie tylko zaczynającym karierę piłkarzom nie jest łatwo zaadaptować się do stylu gry na Wyspach. Problemy mieli też Henry, Van Nistelrooy czy obecnie Szewczenko. Są jednak kraje, co do których menedżerowie mają pewność, że piłkarze szybciej zaadaptują się w Anglii. W przypadku Polaków tej pewności nie ma. Nawet w przypadku reprezentantów Polski.

- Menedżerowie zdają sobie sprawę, że nie jest możliwy transfer nawet najbardziej zdolnego piłkarza z polskiej ligi do Premiership, bo obie ligi dzieli przepaść. Komuś takiemu potrzebny będzie rok, dwa w Championship, żeby przywykł do tempa, walki, intensywności. A i to nie daje gwarancji. Dlatego prawie nikt nie wysyła skautów do Polski - dodaje Robert Matusiewicz. - Na Wyspach panuje za to przekonanie, że warto sięgać po młodych polskich piłkarzy, 15-, 16-latków. Myślę, że kluby będą coraz częściej proponować im testy, żeby lepiej się przyjrzeć, a potem rozwinąć piłkarsko w Anglii. Dla 20- czy 21-letnich zawodników jest już prawdopodobnie za późno.

Agata :)

Polacy graja agresywnie (ale nie tak jak włosi) i hamsko, za mało podań jest na meczach. Patrzać na Premiership tam grają w ciągu jednej akcji kilkanascie klepek a pozniej lufa na brame Wink